Maciek - 24 listopada 2016 13.356123 103.852602

Jedno z miast Kambodży, które najbardziej nam się podobało.


Numero uno: kompleks świątyń Angkor.

Ich ogrom i skala przedsięwzięcia renowacji robi spore wrażenie, zapomnij o próbie przejścia ich samodzielnie w prażącym słońcu w jeden dzień.

Bardzo chcieliśmy to zobaczyć a z drugiej strony nie wkręcamy kilkudniowych zabaw w łażenie po świątyniach bądź ich ruinach – więc serdecznie polecamy rozwiązanie podsunięte przez parkę holendrów : całodzienny tuktuk z kierowcą, który ogarnia, że chce się esencję a nie podziwianie kamienia po erozji.

W centrum miasta ceny zaczynaja się od około 13$ za taka zabawę, my jednak skorzystaliśmy za 15$ z usług Thany, lokalnego tuktukowca poznanego zaraz po przyjeździe, ze względu na angielski na okej poziomie i uroczego sposobu negocjacji cenowych 🙂 ( potrzebujesz tuktukowca na poziomie w Siem Reap – dzwoń 012265986 lub 070392079 ).


Jednym z minusów odwiedzania takiego Cudu Świata, są chmary turystów, setki azjatów robiących sobie selfie i pozującym na tle czegokolwiek i chamskie ruskie zgraje wchodzące bezceremonialnie w kadr.

Cóż, trochę cierpliwości i szukania mniej uczęszczanych ścieżek i da się 🙂


Drugą rzeczą, która pozwoliła nam prze-regulować luzometry był doskonały w każdym calu hostel Onederz, tanio, czysto, dwa baseny (jeden na dachu 5 piętrowego budynku, drugi w rodzaju odsłoniętego lobby) piękna ucieczka od szumu miasta a przede wszystkim niesamowitej ilości decybeli docierającej od położonej około 300 metrów dalej Pub Street, na której walki o klientów w nocy prowadzone są za pomocą olbrzymich głośników stojących po przeciwnych stronach małej uliczki.


Sam Pub Street w ciągu dnia to spokojna, zamknięta ulica, z wieloma lokalami z ciekawym jedzeniem ( Hamburger z krokodyla? Doskonałość! ), w nocy zamienia się w oko cyklonu zapewniając sporo pracy laryngologom w krajach przebywających tu turystów.

Warto zobaczyć samodzielnie lecz nam bardziej przypadła do gustu mniejsza uliczka na przedłużeniu Pub Street czyli Block Party, gdzie nieco spokojniej można wypić piwo i nawet usłyszeć coś co mówi druga osoba.


Doskonałym sposobem na ucieczkę od upałów jest tu fajne kilkusalowe nowoczesne kino i co mnie zaskoczyło, oglądając Dr.Strange w 3D, jakością bilo na głowę kina w macierzy.


Przedłużyliśmy sobie pobyt tutaj by nacieszyć się basenem co poskutkowało pięknym zjaraniem słonecznym, co wyklucza dłuższe spacery z plecakiem 🙂