Niezły Sajgon
WietnamDolecieliśmy! Podróż bez większych przygód. Trochę rosyjska Bożenka się rozpychała, taksówkarz Jurek naciągnął nas trzykrotnie, ale pho wypas, war remnants museum niczego sobie, ale wszedobylski uśmiech i radość miejscowych bije wszystko. Kawki naj lep sze! I jakby trochę ciepło. 34 stopnie. 42 odczuwalne. Wieczorne piwo było genialnym rozwiazaniem sprawy upału 🙂