Kambodża

Kierunek Kambodża
1 października 2016
Bangkok transfer
2 listopada 2016
Phnom Penh, dotarcie.
3 listopada 2016
Battambong
24 listopada 2016
Sihanoukville
26 listopada 2016
Koh Rong Sanloem
27 listopada 2016

Laos

Vientiane, Laos
4 listopada 2016
Vang Vieng
10 listopada 2016
Luang Prabang
10 listopada 2016

Tajlandia

Bangkok
2 listopada 2017
Ayutthaya
4 listopada 2017
Sukhotai
9 listopada 2017

Wietnam

Wizyta w Ambasadzie, ...
1 października 2015
Putinowo
1 listopada 2015
Niezły Sajgon
3 listopada 2015
Kilka słów o hajsie
4 listopada 2015
Przelot do Hanoi
4 listopada 2015
Ruch uliczny
6 listopada 2015
Kawa z jajkiem
7 listopada 2015
Zatoka Ha Long
9 listopada 2015
Sleeping bus
11 listopada 2015
Hue
13 listopada 2015
Hoi An
14 listopada 2015
Wyjazd z Hoi An
15 listopada 2015
Nha Trang
16 listopada 2015
Da Lat
19 listopada 2015
Mui Ne
25 listopada 2015
Bufor w Sajgonie
29 listopada 2015
SGN-WAW Transfer
1 grudnia 2015
Khai Dinh tomb
20 października 2016
Tuong phat ba qua the...
20 października 2016
Sukhotai

Oczekiwaliśmy, iż miejscowość wybrana hop siup z tego powodu, że pojawia się w grze Civilisation będzie po prostu dziurą do przesiadki w drodze do Chiang Mai. I prawdopodobnie tak by było gdyby nie fakt, iż trwały właśnie obchody święta Loi Krathong, przypadającego na pierwszą listopadową pełnię księżyca, i zdecydowanie jest to prawdopobnie najlepszy jeśli nie […]


Ayutthaya

Koszt dotarcia z Bangkoku do Ayutthaya to w naszym przypadku jeden telefon, który musiał wypaść gramoląc się w tuktuka oraz 2zł od łebka za miejsce stojące w wagonie 3 klasy (To nie takie złe jak brzmi, fajne 2h w przewiewnym czystym wagonie, siedząc na podłodze). Ayuthaya to jedna z byłych stolic tajlandii więc oczywiście pełno […]


Bangkok

Dziś zlądowaliśmy do Bangkoku, głośno, upalnie, tanio, czyli zasadniczo według przewidywań. W aeroflocie przykra niespodzianka, nie ma wina! Liczyliśmy na znieczulenie i sen a tu buba 🙁 Do tego nędzne jedzenie, które tylko wcisnelismy z powodu głodu i obsługa z grobowymi minami bez cienia uśmiechu. Ruskie linie dostają minusa, cos im sie spsuło. Zabunkrowaliśmy się […]


Koh Rong Sanloem

Khong Rom Samloem jest niewielką wyspą (25km2) odległą o 30 minut drogi szybką łajbą od Sihanoukville. Palmy. Bialutki drobny piasek. Woda o temperaturze zupy o pięknym szmaragdowym odcieniu. Doskonała pogoda i.. kompletnie nic do robienia, czyli to na czym najbardziej nam zależało. Pierwsze dwie noce spędziliśmy w Orchid Bungalows na samym środku plaży, gdzie już […]


Sihanoukville

Fajne te Kambodżańskie Międzyzdroje. Chyba najbardziej niepłaska miejscowość w jakiej byliśmy, przy temperaturach odczuwalnych w okolicy 40 stopni daje to nogom popalić – dobrze, że nie ma tu zbyt wiele do zwiedzania. Fajne plaże ciągnące się kilometrami, ściśle oddzielone od lądu lokalami. Niewiele ludzi, ciepła słona woda, doskonałe szejki owocowe. Fajny przystanek na drodze do […]


Battambong

Średniej wielkości miejscowość, bardziej prawdziwie kambodżańska niż turystyczna, ślamazarny klimat i milknięcie wszelkich odgłosów miasta przed godziną 22 a przy tym tak naprawdę niewiele rzeczy wartych zobaczenia spowodowało, iż mogliśmy w tym spokoju oddać się doznaniom kulinarnym. Na pierwszy ogień zawitaliśmy w nepalskiej restauracji Flavors of India na 121 ulicy. Amerykański Czech z Moraw kochający […]


Siem Reap / Angkor Wat

Jedno z miast Kambodży, które najbardziej nam się podobało. Numero uno: kompleks świątyń Angkor. Ich ogrom i skala przedsięwzięcia renowacji robi spore wrażenie, zapomnij o próbie przejścia ich samodzielnie w prażącym słońcu w jeden dzień. Bardzo chcieliśmy to zobaczyć a z drugiej strony nie wkręcamy kilkudniowych zabaw w łażenie po świątyniach bądź ich ruinach – […]


Luang Prabang

Mniejsze i jeszcze spokojniejsze Vientiane, zasadniczo trzy główne równoległe ulice, sporo małych sklepików z rękodziełem, małymi kafejkami jak i ładnymi restauracjami przygotowanymi czasem trochę pod bardziej wymagającą zachodnią klientelę lecz z cenami nie dużo wyższymi niż wszędzie wokół.Francuska architektura ponownie urzeka i daje jakiś spokój ducha. Na chill dzienny jak i wieczorny zdecydowanie genialnym miejscem […]


Vang Vieng

Malutka mieścina, określana mianem mekki backpackersów, lata świetności ma na razie w zawieszeniu. Przez dużą ilość zgonów na szalonych imprezach większość lokali w mieście została zamknięta, nad spokojem czuwa specjalna Policja Turystyczna, co nie oznacza, co prawda, że wieczorami jest tu dom starców – jednakże zauważalne jest trzymanie strefy melanżu w ryzach zamkniętych do dającej […]


Wesoły autobus do Luang Prabang

Podróż do Luang Prabang z Vientiane miała cechy charakterystyczne dla azjatyckiego żartu jakim jest transport publiczny 🙂 Wiedząc iż 300km trasa może zająć 10 godzin (trwała 12h), zabukowaliśmy sobie sleeping busa, którego zady i walety poznaliśmy już w Wietnamie, by jako tako funkcjonować następnego dnia. Oczywiście gdy mieliśmy już jechać na dworzec autobusowy dostaliśmy informację, […]


Vientiane, Laos

No tego to się nie spodziewaliśmy 🙂 Laos wyobrażaliśmy sobie jako ubogiego krewnego Kambodży i Wietnamu a tymczasem stolica kraju Wientan kompletnie zaskoczyła nas piękną architekturą, czystością i spokojem. Stare miasto to morze perełek francuskiej architektury, dość szerokie ulice i chodniki, trochę więcej samochodów, ale dzięki temu ciszej niż w miastach zawalonych skuterami (średnia prędkość […]


Phnom Penh, dotarcie.

Kambodża przywitała nas przyjemnym ciepłym deszczem. Z lotniska facet o imieniu Sim ( „hi, my name is sim, you know, like sim card hihi”) przywiózł nas do airbnbowanego hotelu, który okazał się 12 piętrowym gmachem z restauracją na górze. Miło, czysto (a jak na azję to wręcz sterylnie), 11 piętro i cisza. Kilkanaście godzin siedzenia na tyłkach […]


Bangkok transfer

Bangkok przywitał nas upałem, zapachem azji, wilgocią i przytłaczającym ogromem lotniska. Wymuszona zostala natychmiast zmiana garderoby, dresy wylądowały w plecaku, wskoczyły klapki i krótkie spodenki, ciekawe kiedy wrócimy do długich ciuchów 🙂 Godzinka czekania na samolot i zaraz bedziemy w końcu w Kambodży.


Międzylądowanie w Wiedniu

Bardzo ładne lotnisko, mamy ostatni dziś lot stąd a ze względu na dość pózną godzinę jest cicho, spokojnie i z głosnikow sączą się bawarskie ballady na zmianę z elwisem. Zarzuciliśmy na kolację ostatnie europejskie żarcie czyli austriacki klasyk sacherwurstl i ruszamy dalej.


Passendżer paluch w opałach

Po dotarciu na lotnisko okazało się, że transfer do londynu ma obsuwę w związku z czym nie zdazylibysmy na samolot malaysian ai, który miał nas zabrać do kuala lumpur i stamtad do phn penh. Krótka rozmowa z miłą panią i bilety przebukowane na połaczenie kilka godzin pozniej ale samego lotu zamiast 24h.. 12! Hell yeah, […]


Tuong phat ba qua the am (the lady buddha standing statue)
Khai Dinh tomb

Pierwszy przystanek na wycieczce z Hungiem. Grob przedostatniego krola Wietnamu. Troche historii poznalismy.


Kierunek Kambodża

Powoli przygotowujemy się do ogarnięcia Kambodży i Laosu za jednym zamachem. Na pierwszy ogień bilety lotnicze, pierwsze zdziwienie – o wiele ich mniej w fajnych cenach i dużo dłuższe przeloty niż do Wietnamu czy Tajlandii ( ok. 24h z 2 przesiadkami zamiast ~13h z jedną przesiadką ). Może po prostu inne kierunki bardziej popularne, no nic […]


SGN-WAW Transfer

Imprezowanie do rana w Saigonie, by zaspać na taksówkę lotniskową było niezmiernie dobrym pomysłem. (Pozdro666 Tommy!) Na szczęście chłopaki u których zamawialiśmy transport, wiedzieli gdzie mieszkamy i obudziło nas dramatyczne dobijanie się do drzwi jakąś godzinę po położeniu się spać. Po przywitaniu na pokładzie samolotu, wystarczyła lampka ( taa.. plastikowy kubek) wina aeroflotowego i odpadliśmy […]


Bufor w Sajgonie

Zbieramy się powoli do powrotu, ostatnie zakupy pamiątkowe (cukieeeraski!). Trochę smutno, bo tak szybko minęła podróż – ale z drugiej strony też i radość z tego, że nieco inaczej będzie się patrzyć na stare śmieci po tak miłym resecie głowy. Tommy polecił nam fajny hotel z windą zaraz nieopodal naszego starego miejsca, więc ze względu […]


Mui Ne

Właściwie to Phan Thiet, bo jesteśmy z dala od centrum które jest rybacką wioską. Nadmorska miejscowość, praktycznie jedna główna ulica biegnąca równolegle do wybrzeża. Sporo owoców morza, szkółek kajtowych ( super wiatr 24h ) , po Da Lat ponownie trafiliśmy do tropików. Klima ustawiona na 28 pomaga miło zasnać. Zgodnie z planem robimy przez tydzień […]


Da Lat

Tej miejscowości nie planowaliśmy odwiedzić, ale wyszło to jakoś z rozpędu by uciec z hałaśliwego rozkopanego Nha Trang. Jak się okazało na miejscu pomysł był strzałem w dychę. Da Lat to zupełnie inny Wietnam jaki poznaliśmy. Gdyby ktoś porwał nas i wypuścił tutaj, byłby problem z powiedzeniem czy jest to nadal ten sam kraj. O […]


Nha Trang

Po przyjeździe pierwsza reakcja: Dziwnie, coś tu nie gra. Miliony Rosjan, ulice rozpierdzielone ale nie w standardowy wietnamski sposób a raczej jakby chciano zbudować tu atrapę europejskiego miasta tylko na sposób wietnamski, dyktą i klejem. Ogólnie rozczarowanie może być spowodowane kontrastem z Hoi An lub nieprzespaną nocą, ale ogólne słyszenie ruskiego wpływa bardzo źle na […]


Wyjazd z Hoi An

Ruszamy za godzine w 12h podróż open busem do Nha Trang. Pani z AirBnb poinformowała „When you come tomorrow at 2pm pls go to room 3426 at 34th floor” więc zapowiadają się grube widoki. Zostawiamy za soba Hoi An z lekkim żalem, bo zdecydowanie było to najpiękniejsze i najbardziej przyjazne miasto w jakim byliśmy w […]


Hoi An

Zdecydowanie najpiękniejsze miasto jakie do tej pory odwiedziliśmy w Wietnamie. Niskie budynki, mniej niż wcześniej krzykliwych reklam ( a w niektórych uliczkach nawet ich kompletny brak ) , piękna stara architektura nie dotknięta pomysłami racjonalizatorskmi komunistów i/lub geniuszy wietnamskiego marketingu, kanały i rzeka na której codziennie spławiane są lampiony, to tylko część z elementów budujących […]


Hue

Nareszcie trochę mniej ludzi. 300.000 mieszkańców. Dawna stolica Wietnamu z kompleksem palacowym. Mieszkamy w samym centrum. Kilka przecznic gdzie jest podobna ilosc turystow i Wietnamczykow. Fajne bary i wesola atmosfera. Ludzie zdecydowanie milsi niz w Hanoi. W barze DMZ Hung zapropowal nam wycieczke, wiec z dwoma lokalnymi dwudziestolatkami objechalismy na skuterach okoliczne atrakcje. Pani Budda, […]


Sleeping bus

Do pokonania 1700km z Hanoi do Saigonu wybralismy autobus. 45 dolarow na taka odleglosc to z jednej strony nie tak duzo, ale z drugiej to jakas 1/3 lokalnej pensji. Stad nie trudno sie domyslic ze sklad pasazerow sklada sie z Amerykanow, Szwedow, Hiszpanow, Francuzow itd. Okazalo sie ze to calkiem przyjemny sposob na podrozowanie. Nocna […]


Zatoka Ha Long

Po prostu WOW! Absolutne must see. Pòźniej dorzucimy tu kilka z miliona fot ale na pewno żadna nie odda piękna tego miejsca. Jeśli byłeś w wietnamie a nie byłeś w Ha Long Bay, to nie byłeś w wietnamie.  


Kawa z jajkiem

Pyszna sprawa, nie jest to glutowa kawa lecz po prostu świetnie parzona kawa (jak zwykle z posmakiem czekolady) plus kogiel mogiel. Gęste spienione pobudzające słodkie cudo.  


Ruch uliczny

Naprawdę przyjemnie jest zasiąść w kawiarni z widokiem na skrzyżowanie i podziwiać niesamowity styl jazdy wietnamczyków. Dopiero stosunkowo niedawno pozwolono tu importować samochody zza granicy więc jak są auta to najczęściej nowe lecz to jednoślady a w szczególności skutery są królami szos. Ruch prawostronny zasadniczo jest bardzo luźno traktowany i raczej uprawiany jest styl mieszany […]


Przelot do Hanoi

Ponad 2h opóźnienie Jetstara z powodu pogody, z czego o pierwszej godzinie poinformowali już kilka dni wcześniej. Radość azjatek z pomocy przy bagażach podręcznych i lukach nad głowami, gdyż nie ogarniały wysokości. Po drodze obejrzany w końcu Fantastic Mr.Fox, świetny film.


Kilka słów o hajsie

Jedną z pierwszych rzeczy, które musisz zrobić po przybyciu do wietnamu to stać się milionerem. Nie chodzi bynajmniej o nagłe wzbogacenie, lecz o wymianę pieniędzy, które są tu w zabawnie wysokich nominałach.. 1000 000 dongów to 173 zł , obiad w sajgonie w lepszej knajpce na ulicy to od około 30 000 do 60 000 […]


Niezły Sajgon

Dolecieliśmy! Podróż bez większych przygód. Trochę rosyjska Bożenka się rozpychała, taksówkarz Jurek naciągnął nas trzykrotnie, ale pho wypas, war remnants museum niczego sobie, ale wszedobylski uśmiech i radość miejscowych bije wszystko. Kawki naj lep sze! I jakby trochę ciepło. 34 stopnie. 42 odczuwalne. Wieczorne piwo było genialnym rozwiazaniem sprawy upału 🙂


Putinowo

Przesiadka w Moskwie/szeremietiewo. Ceny jak przystalo na lotnisko, bojowe. 2 male wody i orzeszki za 40zl, nabo&gato. Ogólnie słabo tu, tłocznie, duszno i wyglada jakby trwał remont albo po prostu sie posypalo. Wszedzie koszulki z putinem w różnych pozach i ceramika sowiecka.


Passendżer Stanislaw Paluch

Oczekiwanie na aeroflotę z Chopina. Wokół brzmi już język ludzi o mniejszych gabarytach, ciśnienie w normie, jaramy się 🙂


Wizyta w Ambasadzie, u Pana Ambasadora, kierownika Ambasady

Zgłoszenie się po wizy. Krótki wniosek ze zdjęciem z widocznymi uszami oraz paszporty, 250 zł opłaty za 30 dniową przepustkę i 5 dni roboczych oczekiwania. Powinno się teoretycznie określić adres osoby do której jedziemy, lecz nie wypełnienie tego pola raczej nie powinno skutkować od razu karami cielesnymi. Panowie nie mówią po polsku lub uprawiają blokadę językową by […]